Związki tlenu z wodorem cz. 4
Czysta woda jest cieczą w cienkiej warstwie bezbarwną, ale warstwy znaczniejszej grubości okazują wspaniałe zabarwienie zielono niebieskie. To zabarwienie jest szczególnie wyraźne i piękne np. w jeziorach tatrzańskich, których woda jest nieraz tak czysta jak destylowana. Czysta woda nie ma zapachu, a smak jej jest mdły i nieprzyjemny, nazywamy ją „miękką“ a za napój używamy wody „twardej “ mającej w rozpuszczeniu pewne ciała mineralne (związki wapniowe, chlorek sodu i gazy z atmosfery).
Rozmaite materie, które nam się wydają suchymi, mają jednak w sobie mechanicznie uwięzioną wodę. Tak np. pozornie suchy piasek, papier itp. umieszczone w rurce szklanej z jednego końca zasklepionej, tzw. epruwetce albo probówce, i poddane słabemu ogrzaniu, wydzielają z siebie parę wodną, która skrapla się w nieogrzanych częściach rurki jako rosa widzialna, lak samo jeżeli oziębimy pozornie suche powietrze, wydziela ono parę wodną w sobie zawartą, osadzając ją jako rosę na ochładzających przedmiotach. Woda przenika wszystkie materie, tworząc w nich wilgoć, a jej cząsteczki silnie przylegają do cząsteczek owych materii, tak, że czasami trudno bywa wilgoć oddalić, czyli wysuszyć daną materię. W niektórych razach dla wysuszenia ogrzewamy ciało do punktu wrzenia wody lub nieco wyżej, ażeby wodę zamienić na paro; jeżeli to nie wystarcza lub suszone ciało nie znosi bez rozkładu wyższej temp., umieszczamy jo w przestrzeni zamkniętej, gdzie obok znajdują się materie szczególnie chciwie przyciągające wilgoć, t. zw. higroskopie, do których należą np. kwas siarczany, chlorek wapnia i pięciotlenek fosforu; takiemu sposobowi suszenia dopomaga rozrzedzanie atmosfery owej zamkniętej przestrzeni. Odpowiednie przyrządy, często używane w pracowniach chemicznych, nazywamy eksykatorami. Ciecze uwalniamy od wilgoci przez kłócenie z ciałami higroskopijnymi a dla osuszenia gazów przeprowadzamy je przez rurki i rozmaite inne przyrządy tymi ciałami napełnione; w obu tych razach należy wybierać takie ciała higroskopijne, które by nie działały chemicznie na ciecz lub gaz poddawany suszeniu.
Rozmaite materie rozpuszczają się w wodzie, to jest cząsteczki ich rozdzielają się jednostajnie między cząsteczkami wody, przez co powstaje mieszanina, mająca jednak zewnętrzne pozory ciała jednorodnego. Zwykle pod nazwą rozpuszczania rozumiemy mieszanie się ciał stałych z wodą (a także z innymi cieczami), rozpuszczanie się cieczy jednych w drugich nazywamy ich mieszaniem się, a rozpuszczanie się gazów w cieczach – ich pochłanianiem czyli absorpcją; ścisłej jednak różnicy pomiędzy tymi wyrazami nie mamy potrzeby zachowywać. Materia, która rozpuszcza, nazywa się rozpuszczalnikiem, a produkt rozpuszczenia roztworem Przede wszystkim zastanowić się musimy, z jakiem zjawiskiem mamy tu do czynienia, z fizycznym czy chemicznym? Jeżeli rozpuścimy sól kuchenną w wodzie, a następnie pozwolimy, żeby woda zamieniła się na parę i ustąpiła takim sposobem z roztworu to jako reszta po odparowaniu pozostaje niezmieniona sól ze wszystkimi swymi własnościami. Jeżeli parę wodną, uchodzącą z tego roztworu, skroplimy, to przekonamy się, że i woda żadnej nie podległa zmianie. Zjawisko zatem nie zmienia własności zasadniczych materii i z łatwością możemy usunąć jego następstwa – jest więc zjawiskiem fizycznym. Jeżeli jednak zwrócimy uwagę na stosunki ilościowe rozpuszczających się ciał, to spostrzeżemy, że ulegają ono pewnym ograniczeniom. Dana ilość wody rozpuszcza w sobie tylko daną ilość ciała stałego – nie więcej. Do pewnej ilości wody możemy więc dodawać tylko pewną ilość soli, nadmiar zaś pozostanie nierozpuszczonym; przeciwnie zaś do danej ilości roztworu soli możemy dolewać nieograniczoną ilość wody, nie naruszając jednorodności roztworu. Rozjmszczalność zatem podlega prawu stosunków stałych ale tylko w jednym kierunku, to jest co do ilości materii, która się rozpuszcza – ilość rozpuszczalnika jest nieograniczona. W każdym jednak razie ta stałość stosunku, chociaż tylko jednostronna, zbliża zjawiska rozpuszczania do zjawisk chemicznych.