Elektryczność statyczna cz. 1
Elektryczność wywołana tarciem. Jeżeli lak, używany do pieczętowania listów, potrzemy gałgankiem wełnianym i zbliżymy go do małych kawałeczków papieru lub do kuleczki z rdzenia bzu czarnego, zawieszonej na nitce jedwabnej, albo do innego ciała lekkiego, zobaczymy, że te ciała zostają przez lak przyciągnięte, lecz wnet znów odepchnięte. Tak samo, jak lak, zachowuje się przy tarciu kauczuk, żywica, siarka, bursztyn, szkło i wiele innych ciał. Gdy do mocno potartego wełną laku czy kauczuku zbliżamy palec, słyszymy trzask słaby, a w ciemności dostrzegamy małą iskrę, przeskakującą pomiędzy lakiem a palcem i przekonywamy się, że to ona jest przyczyną owego trzasku. Tę własność przyciągania a następnie odpychania lekkich przedmiotów, a często wydawania przy tym przyciąganiu iskry z towarzyszącym jej trzaskiem, nazywamy elektrycznością. Elektryczność poznano po raz pierwszy w starożytności u bursztynu, który po grecku nazywa się „elektron”; stąd nazwa. Powiadamy, że lak, kauczuk, bursztyn, szkło itp. zostały przez potarcie naelektryzowane. Wiszącą na jedwabnej nitce lekką kulkę z rdzenia bzu, używaną do badania ciał naelektryzowanych, nazywamy wahadełkiem elektrycznym.